Na początku – Bóg…
Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię.
Rodzaju 1:1-4
A ziemia była bezkształtna i pusta i ciemność była nad głębią, a Duch Boży unosił się nad wodami.
I Bóg powiedział: Niech stanie się światłość. I stała się światłość.
Bóg widział, że światłość była dobra. I oddzielił Bóg światłość od ciemności.
Słowa “Na początku Bóg stworzył…” świadczą o tym, że Bóg Stwórca istniał, zanim cokolwiek innego zaistniało. Bóg i Jego Chwała była obecna. Tam, gdzie jest Bóg, jest Jego Chwała i Obecność.
Duch Święty, trzecia osoba Trójcy Świętej, jest tym, który wykonuje Bożą pracę na ziemi. Widzimy to w pierwszych wersetach księgi Rodzaju – “Duch Boży unosił się nad wodami…”. Od początku Bóg się porusza. On nie jest w bezruchu, bezczynny. On się unosi, porusza. Zanim ten ruch jednak uwolnił moc stwórczą, Duch czekał na Boże Słowo, aby zostało wypowiedziane.
Słowo i Duch działają razem
Tę ilustrację można przenieść na Nowe Przymierze, porównując akt stworzenia z odkupieniem. Duch czekał, aż Słowo – Jezus, Boży Syn, stanie się jedno z Nim. Zostanie w pełni zanurzony, ochrzczony w Duchu Świętym – widzimy ten obraz podczas chrztu Jezusa w rzece Jordan. Przed tym wydarzeniem, nie widzimy zapisu żadnych cudów dokonywanych przez Jezusa. Widzimy w tym Boży wzór – Boże Słowo i Duch Święty działają razem, aby uwalniać moc stwórczą, Chwałę i cuda.
Kiedy Boża Chwała przychodzi, ciemność musi odejść
Pierwszą rzeczą, którą możemy zauważyć w cytowanym fragmencie jest to, że kiedy Boża Chwała przychodzi, ciemność musi odejść! Bez zwłoki, bez wahania. Nagle – oto stało się światło. Bóg pokazuje się w Swojej Chwale wypowiadając Słowo w pustkę i ciemność i nagle… rzeczywistość zaczyna się zmieniać. Jak było przy stworzeniu, tak samo jest dziś – kiedy rzeczywistość Chwały wchodzi w kontakt z czymkolwiek będącym pod wpływem, kontrolą ciemności, ciemność musi odejść.
Kiedy Boża Obecność się manifestuje, Jego Chwała i Jego dobroć mają realny wpływ na sytuację w tym fizycznym świecie. Każda prawdziwa, trwała zmiana, ma swój początek w Bożej Chwale. Boża tożsamość jest definiowana przez Chwałę: Ojciec Chwały (Efezjan 1:17), Syn Chwały (Jana 1:14), i Duch Chwały (1 Piotra 4:14). Nic nie jest w stanie przeciwstawić się zamanifestowanej Obecności, Chwale Bożej. Rzeczy większe od tego o co moglibyśmy prosić, albo sobie wyobrazić, dzieją się natychmiastowo w Bożej Obecności.
Kiedy pycha umiera, Boża Obecność napełnia świątynię…
W roku, w którym umarł król Uzjasz, widziałem Pana siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie, a tren jego szaty wypełnił świątynię.
Izajasza 6:1-5
Serafiny stały ponad nim, a każdy z nich miał po sześć skrzydeł: dwoma zakrywał swoją twarz, dwoma przykrywał swoje nogi, a dwoma latał.
I wołał jeden do drugiego: Święty, święty, święty, PAN Zastępów. Cała ziemia jest pełna Jego Chwały.
I filary drzwi poruszyły się od głosu wołającego, a dom napełnił się dymem.
I powiedziałem: Biada mi! Już zginąłem; jestem bowiem człowiekiem o nieczystych wargach i mieszkam wśród ludu o nieczystych wargach, a moje oczy widziały Króla, PANA Zastępów.
Wówczas przyleciał do mnie jeden z serafinów, mając w ręku rozżarzony węgiel, który wziął kleszczami z ołtarza;
I dotknął nim moich ust, i powiedział: Oto ten węgiel dotknął twoich warg; twoja nieprawość jest usunięta, a twój grzech zgładzony.
Jeżeli będziesz czytać historię króla Uzjasza zapisaną w Biblii (2 Kronik 26) – dowiesz się, że dobrze rozpoczął, jednak w pewnym momencie na skutek rosnącej potęgi militarnej popadł w pychę, i dopełnił żywota odizolowany z powodu trądu, który na niego spadł.
Ale kiedy się umocnił, uniosło się jego serce ku jego własnej zgubie. Zgrzeszył przeciw PANU, swemu Bogu, gdyż wszedł do świątyni PANA, aby palić kadzidło na ołtarzu kadzenia.
2 Kronik 26:16,19
[…]
Wtedy Uzjasz rozgniewał się, mając w ręku kadzielnicę, by spalić kadzidło. A gdy pałał gniewem na kapłanów, pojawił się trąd na jego czole przed kapłanami w domu PANA, przy ołtarzu kadzenia.
Kiedy pycha umiera, skupienie na sobie i swojej wielkości odchodzi, odradza się pokora i pragnienie Bożej obecności – Bóg przychodzi w Swojej Chwale aby napełnić świątynię Swoją Obecnością. W Nowym Testamencie to my jesteśmy świątynią Pana. Kiedy decydujesz się umrzeć dla siebie, swojego ego, swoich ambicji, i pragniesz doświadczać w swoim życiu Boga w większym wymiarze, licząc się z tym, że to On trzyma w dłoni ster twojego życia, Bóg nie zawodzi. Pozostaje na zawsze wierny swojej obietnicy, że nas “nie opuści ani nie porzuci”, i że “będzie z tobą zawsze”.
Zachęcam Cię do podjęcia decyzji – powiedz po prostu:
Gwarantuję Ci, że ta modlitwa nie pozostanie bez odpowiedzi, i Bóg poprowadzi Cię głębiej i głębiej w rzeczywistość Chwały.
Amen.